Wczytuję dane...

Co powinniśmy wiedzieć, nim wybierzemy dla siebie gaz pieprzowy – praktyczne informacje i wskazówki

Co powinniśmy wiedzieć, nim wybierzemy dla siebie gaz pieprzowy – praktyczne informacje i  wskazówki.

Gaz pieprzowy, jako przedmiot czy raczej środek, może w naszym społeczeństwie kojarzyć się negatywnie. Wszystko wynika stąd, że wciąż mała część osób, podchodzi do takiego środka w kategoriach czegoś, co ma służyć poprawie bezpieczeństwa i komfortu. Ludzie postrzegają miotacze gazu raczej jako coś, co ma służyć robieniu krzywdy. Swego czasu, jeden z portali internetowych pokusił się nawet o przeprowadzenie sondy, w której pytano o zasadność użycia gazów pieprzowych. Zaskakujące było, że prawie 70% respondentów biorących udział w sondzie, obstawało przy stanowisku, że to „niebezpieczne narzędzie, mogące tylko szkodzić i powinno być wycofane ze sprzedaży”. Gdy spojrzeć na fakt, że mamy do czynienia z coraz bardziej intensywną modą na różne kursy samoobrony, szkolenia w zakresie technik bezpiecznego unikania pobić i uszkodzeń ciała, taka postawa wydaje się co najmniej nieadekwatna do realiów. Warto ustalić na samym początku jedną rzecz. Gaz pieprzowy nie jest gadżetem mającym siać postrach. To urządzenie, które ma nam zapewnić przewagę w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia. Ręczne miotacze gazu, to często posiadany przedmiot w wielu przypadkach. Użytkownikami, są nie tylko kobiety jak mogłoby się wydawać – utarło się takie przekonanie – ale też i mężczyźni. Są takie dzielnice czy obszary miejskie i podmiejskie, które cechują się podwyższonym wskaźnikiem przestępczości. Do większości sytuacji z grupy tzw. napadowych, kradzieży i pobić, dochodzi zwykle po zmroku, kiedy trudniej zidentyfikować napastnika, zaś z perspektywy potencjalnej ofiary mamy ograniczoną zdolność widzenia i komfortowego funkcjonowania.


Tak jak w przypadku bardzo wielu innych przedmiotów, urządzeń, gadżetów, tak również w przypadku miotaczy gazu o charakterze obronnym, możemy mówić o sporym postępie, który nie tylko przekłada się na wzmocnienie parametrów gazu, ale także na wzrost bezpieczeństwa korzystania z nich. W końcu, gdy do użycia gazu dochodzi w sytuacji stresowej, mamy do czynienia z ograniczeniem jasnej oceny sytuacji. Adrenalina mobilizuje nas do działania i uruchamia się nam reakcja ucieczki, to fizjologiczne podstawy funkcjonowania ludzkiego organizmu. Wówczas jednak, gdy musimy działać na przestrzeni kilku sekund i musimy skupić się na zapewnieniu sobie bezpieczeństwa, łatwo jest o pomyłkę. Na szczęście, dzisiejsze warianty gazowych rozwiązań dostępne na rynku, przed dopuszczeniem do obrotu muszą „dorobić się” konkretnych certyfikatów i atestów, co zdecydowanie działa na korzyść naszej osoby, jako potencjalnego użytkownika.

Jak zbudowany jest taki ręczny miotacz gazu?

Zazwyczaj, dostępne na rynku produkty gazowe, możemy spotkać w formie pojemników o cienkich ścianach i małej pojemności. „Wkład” czy raczej zawartość pojemnika, stanowi roztwór substancji drażniących – jedno lub wieloskładnikowych. Nie wolno też zapominać o środku wytłaczającym, którym w największej ilości przypadków jest CO. Tutaj zasada działania jest taka sama, jak przy pistoletach gazowych. Zastosowanie naboju daje możliwość szybkiego wystrzelenia pocisku, a co za tym idzie, szybkiego zareagowania w sytuacji zagrożenia. Tutaj, w przypadku ręcznego miotacza, zamiast spustu mamy przycisk, podobny nieco do tych, które spotykamy przy dezodorantach lub farbach w sprayu. Zresztą, nawet w mowie potocznej, ręczne miotacze gazowe, nazywa się właśnie „dezodorantami”. Gabaryty, budowa i wygląd są bardzo do siebie zbliżone, więc można mówić w tym przypadku o bardzo trafnym nazewnictwie.

Pieprzowe i inne – klasyfikacja ręcznych miotaczy gazu.

Jednym z najpopularniejszych wariantów, jeśli chodzi o dostępne dzisiaj warianty gazów, są biologiczne ich odmiany, których aktywną substancję drażniącą stanowi ekstrakt z ziarna pieprzu. Brzmi niedorzecznie? Właściwości wyekstrahowanego pieprzu, mają silne działanie drażniące. Widać zatem, że mamy do czynienia ze świetnie dobraną do takiego rozwiązania odstraszająco-obronnego substancją. Wszystkiemu winien jest składnik aktywny gazów – kapsaicyna. Intensywność działania gazu na człowieka jest tym większa, im wyższe stężenie substancji aktywnej posiada konkretny miotacz. Jednym z niebezpieczeństw, które również mogą wiązać się z wystawieniem na działanie strumienia gazu, jest fakt, że każda substancja bioaktywna, może powodować pewne konsekwencje dla organizmu. W tym przypadku, chodzi o ryzyko wystąpienia odczynów alergicznych, które nie tylko mogą mieć różną intensywność, ale też przebieg.W jednym wypadku, może skończyć się na niegroźnym podrażnieniu skóry. Jeśli reakcja alergiczna ma silniejszy przebieg, niezbędna może być konsultacja z lekarzem i włączenie leczenia antybiotykowego lub innej kuracji farmakologicznej, która będzie miała na celu zniwelowanie alergennych ognisk oraz reakcji, na jakie wystawiony zostaje organizm ludzki. Odmiany pieprzowe są bardzo popularne i możemy spotkać je w bardzo wielu opcjach. Marek, oferujących na rynku takie rozwiązania, jest naprawdę ogromna ilość. Jakie jeszcze inne rodzaje gazu możemy spotkać, poza standardową, wspomnianą wyżej „pieprzówką”?

Już od lat 60-tych ubiegłego stulecia, w zastosowaniu były gazy, które miały charakter chemiczny. Z historii wiadomo, że w tamtym czasie, były one na wyposażeniu oddziałów MO, używane zaś do tłumienia demonstracji lub pacyfikowania większych zgromadzeń ludności. Były to gazy na tyle silne, że powodowały ograniczenie nie tylko w zakresie zdolności wzrokowych, ale też w zakresie ogólnie pojmowanego funkcjonowania motorycznego. Słowem, jeżeli już ktoś „dostał” takim gazem, mógł zapomnieć o tym, że uda mu się zbiec w bezpieczne miejsce. W skrajnych przypadkach, mogło dochodzić do znacznego uszkodzenia dróg oddechowych. Co ciekawe, stosowane przez oddziały milicyjne gazy, miały formę krążków. Przypominały one nieco te krążki, które wykorzystuje się dziś, tak jak wtedy zresztą, do gry w hokej na lodzie. Taki niepozorny 
wygląd, całkowicie usypiał czujność nieświadomych niczego „atakowanych”. Zdarzało się nawet tak, że ludzie z ciekawości podnosili je z ziemi, by móc z bliska zapoznać się z owym przedmiotem. Nietrudno domyślić się, jak opłakane były skutki takiego działania...

Najbardziej szkodliwym gazem, dopuszczonym do użytku cywilnego, jest gaz o oznaczeniu literowym CS. Jest to skrótowa forma, która opisuje substancję aktywną – chlorobenzylidenomakmodwunitryl. Reakcje i symptomy fizjologiczne, po kontakcie z tym właśnie rodzajem gazu, to:

  • intensywne łzawienie gałek ocznych, nasilające się przy tarciu oczu;
  • dyskomfort i uczucie dostania się pod powieki ciała obcego – coś jak piasek nalatujący do oczu na wietrze;
  • kaszel i spłycenie oddechu, co prowadzi do utrudnienia prawidłowego cyklu oddechowego;
  • zintensyfikowanie pracy ślinianek, mogące nawet prowadzić do wystąpienia ślinotoku;
  • bolesność skóry, nie tylko w obszarze twarzy, ale też szyi i dłoni – przy wspomnianym wcześniej pocieraniu oczu

  
Intensywność odczuwania niekomfortowych reakcji, jest pozytywnie skorelowana z czasem emisji strumienia gazowego. Mówiąc inaczej, im dłuższa styczność z gazem będziemy mieli, tym gorzej odbije się to na naszym zdrowiu, bo zostaniemy wystawieni na bardziej intensywne oddziaływanie gazów, przez to zaś narazimy na szwank zdrowie i prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Gazy w formie miotaczy ręcznych, jak wszystko inne – mają swoje wady oraz zalety. Do zalet, poza wcześniej wspomnianymi niewielkimi rozmiarami, należy zaliczyć zdecydowanie wysoką dostępność tych produktów. W końcu jakby nie patrzeć, możemy zaopatrzyć się w nie w wielu punktach stacjonarnych i internetowych.
  
Co do wad tych produktów, jest pewna zależność, którą należy wziąć sobie do głowy i serca, nim finalnie zdecydujemy o wyborze któregokolwiek z rozwiązań. Na skuteczność działania tego typu substancji i produktów, gigantyczny wpływ ma otoczenie. Konkretniej zaś, chodzi o warunki, które panują w otoczeniu – pogoda ma wpływ nie tylko na zasięg, skuteczność gazu, ale też – co najbardziej istotne – na bezpieczeństwo, w kontekście nas samych, jako osób użytkujących. Pewne polskie przysłowie mówi o losie biednego, któremu wiatr zawsze wieje w oczy. Nietrudno zobrazować sobie w głowie, jak ciężką sytuacją mogłoby być takie zestawienie okoliczności, w którym mielibyśmy właśnie do czynienia z taką sytuacją. Zamiast obezwładnić czasowo czy chociaż na moment ograniczyć zdolności ruchowe napastnika, potencjalnie zagrażającego naszemu zdrowiu i życiu, możemy w chwilę nieuwagi stać się znacznie łatwiejszym celem dla agresora.
  
Sam wiatr, to jeszcze nic. Nie bez znaczenia są też takie parametry jak:
 
- opady atmosferyczne – deszcz i śnieg, których występowanie może bardzo wyraźnie wpływać na rozpraszanie cząsteczek gazu
 
- temperatura powietrza – tu mamy do czynienia z sytuacją, w której wysoka temperatura czy suchość powietrza mogą doprowadzić do rozproszenia gazu niezgodnego z preferowanym kierunkiem / celem
 
Kilka rad – jak korzystać z gazu bez ryzyka dla siebie?
 
Wielu taktyków, byłych wojskowych i innych ludzi, którzy prowadzą zajęcia z samoobrony, szkolą z technik bezkontaktowego unikania walki, zwraca uwagę na kilka czynników, które przekładają się na efektywność korzystania z gazu.
 
Po pierwsze, warto dobrze przemyśleć miejsce, w którym będziemy przenosić taki gaz. Najlepiej by była to kieszeń adekwatna do naszej dominującej ręki. Jeżeli więc ktoś jest leworęczny – warto nosić gaz w kieszeni lewej, analogicznie dla osób praworęcznych -w kieszeni prawej. 
 
Co do postawy, w przypadku gdy chcemy użyć gazu, trzeba pamiętać o jednym. Ważne, by zachować dystans na tyle duży, byśmy mogli swobodnie wyciągnąć rękę z miotaczem. Nie może to oczywiście być zbyt duży dystans, bowiem wówczas napastnik może zareagować, na przykład podcinając nam nogi. 
 
Każdy element mający wpływać na poprawę naszego bezpieczeństwa, będzie tym skuteczniejszy, im bardziej zaawansowane nasze umiejętności w zakresie jego stosowania. Co za tym idzie, samo odwiedzenie sklepu militarnego lub zakupy przez Internet, nie załatwią sprawy. Jeśli ktoś chce się nauczyć korzystania z miotacza gazowego w sposób bezpieczny dla otoczenia oraz dla samego siebie, jako użytkownika – dobrze byłoby pomyśleć o przeszkoleniu w zakresie samoobrony, a także samego stosowania takiego narzędzia.
  
Ostatnią rzeczą, o jakiej wypada wspomnieć, jest rozwaga przy zakupie. Jeśli już zaopatrujemy się w gaz, to tylko i wyłącznie w miejscach, które są godne zaufania. Czyli – sklepy stacjonarne o uznanej renomie, sklepy internetowe sprzedające sprawdzonej jakości towary. Pod żadnym pozorem, nie powinno się odkupować gazu od osób trzecich, sprzedających na bazarach, rynkach itp. Jest to o tyle niebezpieczne, że nie mamy absolutnie żadnej pewności co do przeszłości, warunków produkcji oraz przechowywania takiego produktu. To trochę tak, jakby poruszać się z nie do końca zabezpieczonym granatem w kieszeni. Szanse rozkładają się na dobrą sprawę po równo, o ile w przypadku granatu mowa o poważnym uszczerbku na zdrowiu, o tyle w przypadku gazu powikłania też mogą nieźle dać „popalić”.Skupienie się wyłącznie na atrakcyjnej cenie i dostępności od ręki, to zły doradca. Nie ma się co oszukiwać, pozorna oszczędność w zakresie dokonanego przez nas ostatecznie zakupu, a także późniejszy komfort czy raczej dyskomfort eksploatacyjny, mogą się dla nas okazać totalnie niewarte zachodu.
 
Można też zastosować pewne „nieinwazyjne” zabezpieczenia przed niechcianymi sytuacjami.Unikajmy zatem przemieszczania się samotnie po zmroku, w nieznajome zakamarki nie zapuszczajmy się niepotrzebnie i z lekkomyślnością. Poza tym, zawsze lepiej być skoncentrowanym i dobrze się rozglądać, zamiast bezsensownie prowokować sytuacje, które mogą kosztować nas zdrowie, a niekiedy nawet życie. Ktoś może pomyśleć, że to fatalizm i stawianie sprawy na wyrost. Może i tak, ale historia uczy, że lepiej hołdować zasadzie „przezorny zawsze ubezpieczony”, niż „mądry Polak po szkodzie”. Zwłaszcza, jeśli rzeczoną szkodą ma byćuszczerbek na zdrowiu, psychice i bezpieczeństwie naszego funkcjonowania w społeczeństwie.